Prezydent i premier usadzeni z tyłu na pogrzebie Adamowicza. Miller: To nie było fortunne
W Gdańsku odbyły się uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza. W mszy świętej udział wzięła rodzina prezydenta Gdańska oraz przedstawiciele władz państwa. Przed Bazyliką Mariacką zebrały się tłumy mieszkańców. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w poniedziałek, 14 stycznia. Dzień wcześniej został zaatakowany nożem podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mimo pięciogodzinnej operacji, prezydenta Gdańska nie udało się uratować. Miał 53 lata.
Wiele osób zwróciło uwagę, że prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki zostali usadzeni dopiero w piątym rzędzie. Jeszcze podczas ustalania szczegółów organizacji pogrzebu zabitego przez nożownika Pawła Adamowicza, władze państwowe pozostawały w stałym kontakcie z rodziną prezydenta oraz władzami Gdańska. Wielokrotnie podkreślano, że najważniejsze jest uszanowanie woli najbliższych Pawła Adamowicza.
Do sprawy odniósł się też w TVP Info Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta. – Z jakichś powodów, których nie chcę rozstrzygać, było dla organizatorów niezwykle istotne, by było to właśnie to miejsce – powiedział.
Sytuację skomentował też były premier Leszek Miller. "Prezydenta Dudę i premiera Morawieckiego w czasie mszy pogrzebowej Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej usadzono za plecami byłych prezydentów i premierów. To nie było fortunne" – napisał na Twitterze.